Wspomnienie o Profesorze
Maria Helena Grad, historyk sztuki

Pogroził mi wtedy palcem mówiąc, że to on jest reżyserem. Myślę, że był to dla Szajny jeden z radośniejszych momentów pobytu w Rzeszowie.

„…to ja tu jestem reżyserem!”

Moja znajomość z profesorem Józefem Szajną zaczęła się w 1997 roku. Ówczesny dyrektor Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie  Bogdan Ciosek, pomysłodawca utworzenia na strychu teatru ekspozycji dzieł artysty, powierzył mi jej organizację i  prowadzenie.

13 marca 1997 w czasie obchodów jubileuszu 75-lecia urodzin Józefa Szajny i 50-lecia jego pracy artystycznej uroczyście otwarto Szajna Galerię. Ekspozycja składała się z czterdziestu siedmiu  prac artysty podarowanych przez niego miastu i regionowi, między innymi: kukieł ze sławnego przedstawienia Dante w Teatrze „Studio”, monumentalnych obrazów z cyklu Mrowiska, Apel i Bezimienni oraz rysunków, kolaży, grafik, kompozycji przestrzennych (Uzurpator, Ściana butów) i fotogramów ze spektakli.

Ambicją Szajna Galerii było nawiązanie do idei Centrum Sztuki, którą Józef Szajna realizował w Teatrze Studio w Warszawie. „ TEART” to był pomysł profesora na stworzenie miejsca spotkań artystów wielu sztuk – plastyków, muzyków, pisarzy, a zwłaszcza tych, którzy na wzór patrona, odkrywają nowe i nieznane przestrzenie ludzkiej ekspresji. W krótkim czasie udało się utworzyć nie tylko placówkę muzealną, ale i żywy ośrodek kultury. W przeciągu lat 1997- 1998 rzeszowscy miłośnicy sztuki mogli oglądać prace wybitnych artystów: Władysława Hasiora, Józefa Łukomskiego, Jerzego Skarżyńskiego, Stefana Gierowskiego.

Szerokim echem odbiła się w Polsce otwarta pod koniec kwietnia 1998 roku ekspozycja obrazów z okresu socrealizmu zatytułowana „Podaj cegłę” (od tytułu pracy Aleksandra Kobzdeja – jednego z najbardziej znanych „dzieł” tego wstydliwego epizodu z historii polskiej sztuki).  W ramach cyklu Spotkania w Galerii gościli w tym czasie, między innymi Olga Tokarczuk, Andrzej Stasiuk, Marcin Berdyszak…

Uroczyste otwarcie Szajna Galerii wzbogaciło wyreżyserowane przez Szajnę, przygotowane z aktorami Teatru im. W. Siemaszkowej, przedstawienie „Deballage- rozpakowanie”. Spektakl zaprojektowany jako happening, zgodnie ze znaną od lat praktyką twórcy, był przez niego stale rozwijany i wzbogacany o nowe, zaskakujące elementy. Takim spektakularnym scenicznym  efektem spalenia papierowej kurtyny spektakl zakończony został na dziedzińcu Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie. Odbył się on w ramach organizowanych przez uczelnię „Spotkań ze sztuką”.

Spektakl „Deballage- rozpakowanie” zbiegł się z obchodami jubileuszu 80-lecia urodzin profesora. Obecny na wydarzeniu Jubilat otrzymał od studentów kosz 80-ciu czerwonych róż. W Klubie Akademickim WSiZ odbyło się otwarcie wystawy fotogramów z przedstawień Szajny. Od tego momentu datuje się też współpraca prof. Józefa Szajny z uczelnią. Ówczesny rektor Tadeusz Pomianek zaproponował mu prowadzenie zajęć na nowo utworzonym kierunku magisterskim Dziedzictwo Kulturowe.

Jako dobra znajoma  Szajny, a jednocześnie pracownik uczelni, zostałam poproszona o towarzyszenie profesorowi w czasie jego pobytu w Rzeszowie. Był to dla mnie niezwykle interesujący czas.  Odbierałam profesora z lotniska, następnie jechaliśmy na obiad do dworu Jędrzejowiczów, który Szajnie znany był jeszcze sprzed wojny, a potem na zajęcia do kampusu w Kielnarowej. Przez cały ten czas słuchałam wspaniałego monologu profesora. Szajna opuścił  Rzeszów w wieku 17-tu lat w dramatycznych okolicznościach wojny  (spędził ją w obozach Auschwitz i Buchenwald).

Po wojnie zajęty artystyczną działalnością (jego twórczość teatralna znana była na całym świecie) teraz poznawał Rzeszów na nowo. Wspomnieniami wracał do swojej rzeszowskiej młodości i niezwykle ciekaw był młodych ludzi,  dlatego pracę we WSIZ przyjął z entuzjazmem. Był wspaniałym gawędziarzem i zajęcia z nim były niezwykle interesujące. Kiedy ustalał ze mną temat zajęć, podpowiadałam, że najciekawsze są jego wspomnienia i przemyślenia, te bowiem były dla studentów najbardziej interesujące.

W maju 2003 roku, w czasie trwających wówczas Dni Rzeszowa, wraz ze studentami Dziedzictwa Kulturowego urządziliśmy Profesorowi niespodziankę. Był to happening  zorganizowany przy pomniku Przejście 2000 (wg pomysłu Szajny) z udziałem artystów, aktorów Deballage’u i studentów Dziedzictwa Kulturowego. Jak zwykle pojechałam na lotnisko, obiad zjedliśmy w dworze Jędrzejowiczów i na pytanie profesora, kiedy jedziemy do Kielnarowej, odpowiedziałam, że jest prośba od studentów, aby wykład odbył się pod jego pomnikiem. Oczywiście profesor na to przystał i pojechaliśmy na spotkanie ze studentami.

Wielkie było jego zdziwienie, kiedy zobaczył swoich studentów ubranych w czarne worki śmieciowe – atrybut kostiumu z Deballage`u,  niosących przygotowaną dla niego lektykę. Pogroził mi wtedy palcem mówiąc, że to on jest reżyserem. Był piękny dzień, przy dźwiękach muzyki Kilara (Exodus, Krzesany) aktorzy wypowiadali swoje kwestie, studenci składali hołd, po czym orszak niosący profesora przeszedł na Rynek, gdzie czekała następna niespodzianka. Władze uczelni w odpowiednich uniformach przy kuchni polowej przygotowywały profesorowi posiłek. Myślę, że był to dla Szajny jeden z radośniejszych  momentów pobytu w Rzeszowie.

Profesor był bardzo aktywny, udzielał szeregu wywiadów, patronował różnym wydarzeniom. Kiedy WSIiZ organizowała konkurs poetycki dla rzeszowskich licealistów, przekazał swoje rysunki, ilustrujące wydany przez wydawnictwo WSiIZ tomik poetycki. Inną inicjatywą uczelni była realizacja filmu o Józefie Szajnie. Część nagrań została zrealizowana. Niestety śmierć Józefa Szajny przeszkodziła w dokończeniu tego pomysłu.

Helena Maria Grad, historyk sztuki,
była wykładowczyni WSIiZ